U nas ostatnio wszystko spóźnione, poza zamówieniami ;)
W dniu Kota porobiłam zdjęcia naszym kotowatym. Mamy ich tu 6, ale bywało więcej.
Trójka jest Asi i przybyła wraz z nią z Warszawy. Moja dwójka z Wrocławia i jedna kotka rodowita Dębiczanka ;)
To Warszawskie znajdy:
Gburek – myśli, że jest tygrysem i wcale nie na wyrost ;) Spojrzenie drapieżnika, że hej!
Ponurek – przeciwieństwo Gburka, tylko by jadł i spał :)
Helenka – kotka mega kanapowa, choć teraz mieszka w ogrodzie :)
Moje dwa Wrocławiaki, a w zasadzie z okolic Wrocławia:
Kokos – nikogo i niczego się nie boi, kot do tarmoszenia, największy i zawsze najgłodniejszy :)
Wiórek – trochę dzikus, ma swoje miejsce i do innych kotów nieczęsto się zbliża; jedyny kot uciekający przed Czarlim (psem), dlatego jest goniony :) W dniu kota gdzieś wybył, ale często pojawiał się już na zdjęciach z lalkami
I tutejsza Kitka – malutka kotka, ona też dostaje jeść osobno, bo kocury jej wyjadają :)
Wspaniała kocia familia... Na fotka prezentują się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńOj, nie zgodziłabym się z opinią o Kokosie, że nie do końca jest mądry.... Właśnie dlatego że jest mądry jest taki :)) nie do podrobienia...
OdpowiedzUsuńPrzesyłam trochę drapnięć za uszka dla wszystkich kociaków...w sumie dla Czarliego też (prawie jak kotek ;)
Cudne kociaki ;) Kotów u mnie w domu zawsze było dużo, ostatnio miałam genialnego kota - Czarliego :D który niestety, zanim dorósł, odszedł do krainy Wiecznych Łowów:(
OdpowiedzUsuńNo sabía que en Polonia existe el "día del gato". Quisiera que aquí en Argentina también estuviera ese día especial para mi gata TINI :)
OdpowiedzUsuń