9 stycznia 2013

Jeszcze jeden post z cyklu: Od kuchni :)

Oczywiście Główne Krawcowe mamy dwie. Ta ma na imię Iga, ale dla nas to Igiełka, jakżeby mogło być inaczej ;)




Hmm... przecież to miała być sukienka

 Nowa dostawa „miłości" - tak mówimy na wnętrze naszych rom :)



 Pracownia to taki nasz mały plac zabaw



5 komentarzy:

  1. Ależ Wam musi być miło :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka mala a taka zdolna... na pewno po babci ;)
    Igielka w stogu ''milosci''
    pozdrawiamy serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to nie wspaniałe, że są dzieci które od maleństw widzą piękno w tworzeniu i mogą w nim uczestniczyć........oh... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to piękne :) jakbym swoją córkę widziała:) zapraszam do mnie po wyróżnienie:)

    OdpowiedzUsuń